Wiele osób twierdzi, że świetnie czuje się w roli singielki/singla, gdyż wreszcie sama podejmuje decyzje, jak chce żyć. Takie życie staje się tak komfortowe, ponieważ bezkonfliktowe, że przyzwyczajają się do samodzielności i samostanowienia.
Wchodząc w relację, odczuwają dyskomfort, bo decyzje trzeba podejmować we dwoje. Kiedy endorfiny słabną, a zaczyna się codzienność, następuje trudniejszy czas – na budowanie relacji,
w którym w partnerze oprócz doskonałego kochanka znajdujemy przyjaciela i towarzysza naszego życia. To jest ogromna próba, gdyż nasz partner ma potrzeby, przyzwyczajenia oraz upodobania, czasem inne od naszych.I tu zaczynają się kompromisy lub ich brak. W tej fazie wiele osób wycofuje się z leku przed konfrontacją z taką rzeczywistością i rezygnuje z dalszego budowania relacji.Nasyceni uwaga partnera, odcinają się od szansy na stworzenie związku z kimś, kto będzie przy nich dłużej.
CO ZROBIĆ, ŻEBY W ZWIĄZKU ZATRZYMAĆ SIĘ NA DŁUŻEJ?
Zadajmy sobie podstawowe pytanie: Czego szukam w relacji? Zainteresowania? Bezpieczeństwa? Rozkoszy? Czy partnera, który będzie ze mną odkrywał świat i życie? Warto także przemyśleć : Czy ja SIEBIE akceptuję? Czy jestem osobą, którą sam/sama chciałabym/chciałbym poznać? Co mogę zrobić, jak mogę się komunikować, by ta druga osoba chciała mnie bardziej poznać? Prace nad relacją można zacząć małymi etapami: poprzez kontakt telefoniczny, internetowy czy bezpośrednie spotkania i robić to stopniowo, by nie zniechęcić się zbyt szybko.
Na początku trzeba dać trochę czasu partnerowi, by móc poznać jej/jego podejście do życia .
Jeśli w głowie pojawi się myśl, że z tą osobą chciałoby się pobyć na bezludnej wyspie, to warto w takiej relacji zatrzymać się na dłużej i próbować stworzyć poważniejszy związek, niż tylko przelotny romans.😊Różnimy się jako ludzie, ale nie bójmy się wchodzenia głębiej w relację, ponieważ ktoś może nas zaskoczyć, obdarować niezwykłą przyjaźnią i akceptacją, co jest bezcenne😊
Edyta Agnieszka Wójcik – Wasz psycholog